Nowy post będzie trochę wiosenny bo i jesiennych rudości i brązów też trochę będzie :)
Nawet łezka w nim się zaszkli a to wszystko za sprawą wisiorka wykonanego dla Marysi.
Komplecik już dawno u nowej właścicielki a ja dopiero teraz go pokazuje.
Najważniejsze że się spodobał :)
Miało być inaczej i myślę że takiego wisiorka jeszcze u mnie nie było.
Diabeł tkwi w szczegółach, starałam się i jestem z niego bardzo zadowolona :)